Matka Boża w Tradycji Świętej

Ks. protodiakon dr Andrzej Bieroza

Tym, który bez wątpienia w sposób najbardziej precyzyjny i pełny oddał istotę nauki Kościoła prawosławnego o Przenajświętszej Bogurodzicy był św. biskup Ignacy Brianczaninow (1867), który powiedział: Spośród wszystkich stworzonych istot rozumnych Matka Boża jest najwyższym stworzeniem, nieporównanie wyższą od najwyższych Aniołów, Cherubinów. Serafinów, niezrównanie wyższą od świętych, jacy byli na Ziemi 1”. Słowa te wyrażają dokładny i szczególny stosunek do Matki Bożej, tak charakterystyczny dlaPrawosławia. Kościelno – prawosławny kult Bogurodzicy – „to najdrogocenniejszy owoc kościelnej Tradycji 2”, owoc bogatego doświadczenia świętych Ojców i ich ducha ascezy, spuścizna nauczycieli Kościoła, oświeconych mądrością Ducha Świętego, uwieńczenie natchnionej twórczości poetów kościelnych, owoc żarliwych modlitw i pobożnych rozmyślań świętych. Kultu Bogurodzicy nie można zrozumieć bez odwołania się do Świętej Tradycji. Definicje dogmatyczne są nadzwyczaj lakoniczne. Według postanowień III Soboru Powszechnego, Matka Boża jest prawdziwie Bogurodzicą, gdyż z Niej narodził się Bóg przyjmując naturę ludzką, a począwszy od V Soboru Powszechnego zaczyna być używany termin „Dziewica”, który zresztą sobory specjalnie nie wyjaśniają. W ten sposób nauka dogmatyczna o Matce Bożej została faktycznie ujęta w ramy chrystologii, natomiast sobory poświadczyły jedynie, że „Narodzony z Niej prawdziwie jest Bogiem i prawdziwie jest człowiekiem3. Z tego też powodu niektóre wyznania, które uważają siebie za chrześcijańskie (ale odrzucają Kościelną Tradycję), przyjmują „Boże macierzyństwo Przenajświętszej Dziewicy na podstawie założeń czysto chrystologicznych, lecz powstrzymują się od oddawania czci Marce Bożej, nie chcąc uznać żadnego innego pośrednika między Bogiem a człowiekiem, prócz Bogoczłowieka Jezusa Chrystusa4”. Diametralnie inne stanowisko zajmuje Prawosławie z punktu widzenia Tradycji Kościelnej. W dwóch terminach dogmatycznych o Bogurodzicy zawarte zostały podstawy Jej kultu, ponieważ słowo „Bogurodzica” oddaje Jej szczególną, niepojętną bliskość z Bogiem, a słowo „Zawsze Dziewica” (gr. αειπαρφενος, scs. Приснодева) – Jej wielką osobistą świętość. Podobnie przedstawia się sprawa ze świadectwami Pisma Świętego. Bez odwołania do kościelnej Tradycji mamy niewiele miejsc w Biblii, gdzie mówi się o Matce Jezusa, przy czym niektóre z nich, pojmowane literalnie, robią wrażenie jakby na pozór pomniejszały godność Bogurodzicy (J 2,4). Jednakże w świetle Tradycji i dzięki pomocy tych, którzy świętością życia i specjalnym charyzmatem nauczania uzyskali prawo do interpretacji Pisma Świętego, obserwujemy, że Stary jak i Nowy Testament jest pełen proroctw i obrazów, odnoszących się bezpośrednio do Bogurodzicy, a cząstkowy charakter fragmentów nie deprecjonuje, lecz służy uwielbieniu Przenajświętszej Dziewicy. Widzimy, więc jak istotną i ważną dla Prawosławia jest Tradycja w powiązaniu z Pismem Świętym. W epoce Reformacji na Zachodzie pojawiali się teologowie, którzy odrzucili nie tylko kult „Theotokos”, ale również przeciwstawili Pismo Święte – Tradycji, Słowo Boże – słowu ludzkiemu5. Tragiczne w skutkach nieporozumienia i nadużycia w łonie zachodniego chrześcijaństwa, uczyniły nieodwracalne spustoszenia i zmiany na tym gruncie. Protestanci definitywnie odrzucili te czynniki, pozbawiając siebie szansy i możliwości poprawnej interpretacji Pisma Świętego. Dlatego Kościół prawosławny akcentuje powagę i znaczenie Tradycji, nazywając ją Świętą i traktując na równi z Pismem Świętym, gdyż tylko wiara w Jej autentyczność pozwala zrozumieć i zaafirmować kult, jaki okazywany jest Bogurodzicy w Prawosławiu. „Panią i królową wszelkiego stworzenia na niebie” stawia jako „Pośredniczkę między nieskończonym majestatem Boga a marnością stworzenia6”, chroniąc tym samym przed ślepą i przesadną czcią Maryi, która znana jest w historii chrześcijaństwa jako tzw. herezja KOLLIRYDIAN (IV w.)*. Tradycja utrzymuje kult Matki Bożej we właściwych granicach: „Maryi cześć oddajmy, ale pokłon złóżmy samemu Bogu7” Rzymskokatolicki dogmat immaculato conceptio – niepokalane poczęcie – ojciec Paweł Florenski określił jako racjonalistyczną próbę wyniesienia niezwykłej czystości Dziewicy Maryi. Dogmat ten z prawosławnego punktu widzenia prowadzi do pewnych nieprawidłowych interpretacji w nauce o odkupieniu i w rzeczy samej pomniejsza chwałę Bogurodzicy, zamiast ją podnieść. Święta Tradycja pozwala także zrozumieć, dlaczego kult ten ma wyraźny charakter liturgiczny, zrozumieć, dlaczego Przenajświętsza Dziewica najbardziej przybliżyła się do tajemnic życia Bożego, co pociąga za sobą wielki szacunek do Niej. Kult maryjny posiada więc bezsprzecznie mocno zakorzeniony fundament w Tradycji Świętej, na którą składają się:

  • teksty liturgiczne,
  • pisma Ojców Kościoła,
  • akty męczeńskie (hagiografia),
  • agrafa (nie zapisane w Piśmie Świętym słowa Chrystusa),
  • teksty Symbolu Wiary,
  • postanowienia dogmatyczne,
  • ikonografia,

Dlatego też kult ten przejawia się w tak wielkim bogactwie i różnorodności wielu obrzędów i czynności liturgicznych. Ścisły związek, wynikający z nierozerwalności poszczególnych elementów Tradycji, ukazuje nam szereg świadectw, które będą przedmiotem naszych rozważań.

1Zabytki sztuki pierwszych wieków, szczególnie ze wschodnich obszarów chrześcijaństwa zostały zniszczone przez ikonoklastów, później przez Krzyżowców, wreszcie przez czas. Jako niezbity dowód bardzo wczesnego kultu maryjnego są zachowane do dziś freski z katakumb (przede wszystkim w Rzymie). Wizerunek Matki Bożej pojawia się w katakumbach przynajmniej równie często,  co wizerunek Chrystusa. Jednak, podczas gdy Chrystusa zastępował symbol, to Najświętsza Dziewica występuje w swojej konkretnej postaci. Z dotychczasowych odkryć,  już od II wieku Matka Boża pojawia się w różnorodnych tematach ikonograficznych, np. w scenie Zwiastowania (katakumby Priscylli), odnalezione przez profesora de Rossi i w scenie Narodzenia (katakumby św. Sebastiana, IV w.)8. Często spotyka się ją na wizerunkach samą, jako Orantkę, czyli z rękoma wzniesionymi w modlitewnym geście. Przedstawienia na świętych naczyniach liturgicznych, odnalezionych w katakumbach, najczęściej wyobrażają Matkę Bożą w takiej właśnie postawie. Na innych pojawia się w otoczeniu apostołów Piotra i Pawła, czasami ze swą matką Anną. Ważne miejsce zajmuje w scenie przedstawiającej pokłon trzech mędrców, gdyż w rzymskich katakumbach znajduje się od dziesięciu do dwunastu takich malowideł z okresu II – IV Wieku. Najświętsza Dziewica występuje na tych wyobrażeniach w pozycji siedzącej, trzymając Dzieciątko na kolanach i przyjmuje pokłon trzech mędrców, co w szczególny sposób podkreśla Jej godność Matki Bożej. Przykładem szczególnym i charakterystycznym dla późniejszej sztuki sakralnej jest fresk z katakumb Priscylli – najstarszy wizerunek Matki Bożej z Dzieciątkiem. Aby zaznaczyć, że Niewiasta z Dzieciątkiem przedstawia Najświętszą Dziewicę, twórca odwołał się do biblijnego proroka u Jej boku i gwiazdy nad Jej głową (ryc. 59). Celowe zestawienie proroka Izajasza i gwiazdy umieszczonej tuż nad głową Bogurodzicy mówi nam o tym,  że Niewiasta z Dzieciątkiem nie jest zwykłą kobietą, lecz Matką Boga. Analizując fresk dokładniej, zauważamy, że prorok trzyma w ręku zwój papieru, który zawiera najprawdopodobniej jego proroctwa, a prawą ręką wskazuje na gwiazdę zawieszoną ponad głową Najświętszej Dziewicy. „Pan będzie Ci wieczną światłością” (Iz. 60, 19) – bowiem gwiazda jest symbolem nieba i niebiańskiego światła.

2W 330 roku cesarz Konstanty zakłada drugą stolicę Cesarstwa w mieście, które nazywa swoim imieniem. Konstantynopol staje się centralnym ośrodkiem sztuki sakralnej, dojrzewającej pod czujnym okiem cesarzy. W kościołach pojawiają się obszerne cykle monumentalnych malowideł, przedstawiających sceny ze Starego jak i Nowego Testamentu. Na okres ten przypadło również ustanowienie głównych świąt kościelnych, a także odpowiadających im przedstawień ikonograficznych, które w Kościele prawosławnym przetrwały do dziś. Niezwykle cenny dokument stanowi seria sławnych ampułek z Monzy (okolice Mediolanu) oraz z Bobbio, wykonanych ze srebra i ozdobionych scenami z Ewangelii. Ofiarowane one były około 600 r. Teodolindzie – królowej Londbargów (625 rok)9. Znaczenie ampułek jest o tyle ważne, o ile wyobrażone są na nich sceny wielu świąt kościelnych, co z kolei jest dowodem na to, że już wówczas istniała ikonografia tych świąt, którą nawet obecnie stosuje się na ikonach. Należy nadmienić, iż sceny z niektórych dokumentów mają charakter kariologiczny. Przykładem są sceny Zwiastowania Przenajświętszej Bogurodzicy, Nawiedzenia Elżbiety, czy też Narodzenia Marii.

Nowym etapem w rozwoju i formowaniu się doktryny mariologicznej było ostateczne zwycięstwo teologii nicejskiej w 325 roku. Okres przednicejski,  o którym wspomnieliśmy, już nad wyraz bogaty był w rozważania mariologiczne, które przejawiały się w wyobrażeniach i przedstawieniach ikonograficznych. Kultu maryjnego we właściwym tego słowa znaczeniu jeszcze tak naprawdę nie było. Świat chrześcijański wiedział o Matce Bożej, czego dowodem są freski z katakumb, aczkolwiek nie do końca wiązało się to z kultem, lecz ze swoistą akceptacją. Prawdziwy kult Bogurodzicy zaczyna pojawiać się dopiero w początkach V wieku. Było to związane z pojawieniem się nowego ideału świętości, który zaczęto upatrywać w życiu monastycznym. Rozpoczął się więc nowy rozdział Kościoła, który możemy określić jako specyfikę prawosławnej drogi mariologicznej, wyrastającej z doświadczeń ascetów. Ci sami mnisi i asceci z doświadczenia, których wyrosła tradycja mariologiczna, walcząc w późniejszym okresie o kult świętych obrazów, walczą również o kult Matki Boskiej. Rola mnichów przypomina więc tą samą rolę w sporach chrystologicznych za czasów Św. Atanazego. Należy zauważyć i podkreślić, że największe skupisko prawosławnych klasztorów (Święta Góra Athos), jest uważana za wyłączne królestwo Matki Boskiej. To czyni niewątpliwym związek między mariologią, a mistycznym doświadczeniem mnichów. Ponieważ mnisi są tylko doskonalszym wyrazem Kościoła, to ich doświadczenie mariologiczne wskazuje na ścisły związek między bizantyjską mariologią, a eklezjologią będącym jej źródłem pierwotnym, czego dowodzi wyżej wspomniana twórczość katakumbowa. W poprzedzającym nas okresie termin Theotokos był prawie nieznany do początku IV wieku, lecz ekwiwalentem jego była idea dziewiczego urodzenia Jezusa z Ducha Świętego i Maryi. Z chwilą zwycięstwa teologii nicejskiej, prawda o dziewiczym narodzeniu Chrystusa zatryumfowała w postaci święta kościelnego, które po raz pierwszy w Konstantynopolu usiłuje wprowadzić św. Grzegorz z Nazjanzu10. Według A. Baumstarka, w swoim pierwotnym sensie Boże Narodzenie „nie było świętem historycznym, ale wyrazem wielkiej idei religijnej”. Święto to stało się powodem do wprowadzenia innego święta, a mianowicie wspomnienia Matki Bożej wraz
z innymi osobami biorącymi udział w zdarzeniu betlejemskim. Jest to pierwsze święto maryjne na Wschodzie, które Kościół syryjski obchodzi w pierwszym lub drugim dniu po Bożym Narodzeniu. Podobne święto istniało też w Konstantynopolu i dotychczas istnieje pod nazwą „Sobór (Synaxa) Bogurodzicy”. Być może wprowadzenie tego święta dało właśnie powód do wystąpienia Proklusa z mową pochwalną na cześć Matki Bożej w 429 r.  w Konstantynopolu w obecności patriarchy Nestoriusza, co z kolei zapoczątkowało spory, które w konsekwencji doprowadziły do zwołania w 431 r. Soboru Powszechnego w Efezie. Sprawa dotyczyła patriarchy Nestoriusza i jego zwolenników, którzy zbyt radykalnie oddzielali w Chrystusie naturę Boską i ludzką, mało uwzględniając Jego jedność. W konsekwencji takiej dualistycznej chrystologii, macierzyństwo Maryi wiązało się jedynie z człowieczeństwem Chrystusa i Nestoriusz z tego też względu odmówił Jej tytułu „Bożej Rodzicielki” (Theotokos), godząc się jedynie na tytuły: „Matka Chrystusa jako Człowieka” (Antronotokos) i „Matka Chrystusa” (Chrystotokos).

Sobór pod przewodnictwem św. Cyryla Aleksandryjskiego zdecydowanie stanął po stronie tych Ojców, którzy akcentowali jedność w Chrystusie, więc po stronie św. Cyryla i jego zwolenników, energicznie potępiając Nestoriusza uwrażliwionego i uwrażliwiającego na dwoistość natur w Chrystusie11. Przez dwa lata po Soborze Efeskim trwały spory. Wreszcie udało się podpisać w Aleksandrii w 433 roku tzw. formułę zjednoczeniową, która brzmi: Wierzymy więc, że Pan nasz Jezus Chrystus, jedyny Syn Boga, Bóg prawdziwy i człowiek doskonały, złożony z duszy rozumnej i ciała. zrodzony z Ojca przed wiekami według bóstwa, narodzony w ostatnich czasach dla nas i dla naszego zbawienia z Maryi Dziewicy (…) Z racji tego zjednoczenia bez pomieszania, wierzymy, że Święta Dziewica jest Matką Bożą (Theotokos), ponieważ Słowo Boże zostało wcielone i stało się człowiekiem i te od chwili swego poczęcia uczyniło sobie przybytek, który w Niej przyjęło12Z dokumentów widać na pozór, że był to Sobór typowo chrystologiczny, jednak w pamięci i tradycji przetrwał jako Sobór maryjny. I nie bez pewnej racji, pisał bowiem Św. Cyryl: Cała ta dyskusja wybuchła, ponieważ byliśmy przekonani, że Święta Dziewica jest Matką Boga13. Sobór potwierdzając stanowisko Św. Cyryla będące w opozycji do Nestoriusza, dał fundament dogmatyczny w postaci teologii wcielonego Słowa dla rozwijającej się pobożności Maryi. Pomimo tego, że intencją Ojców nie było określenie prawdy maryjnej, została ona jednak sformułowana. Dzieło dogmatyczne Soboru efeskiego ukazuje następujące fakty:

1. Sobór zaakceptował drugi list Cyryla do Nestoriusza14; z powodu tej specjalnej akceptacji uważa się, że list ten zawiera oficjalną naukę Kościoła. Boże macierzyństwo Maryi zostało w nim potwierdzone ze względu na jedność osoby Jezusa Chrystusa, zrodzonego z Dziewicy Maryi. Ponieważ jest to Osoba Bożego Słowa, drugi Osoba Trójcy Świętej, proklamowane w ten sposób Boże macierzyństwo Maryi było odtąd uważane za objawioną prawdę wiary.

2. Sobór nie zdefiniował wprost dogmatu maryjnego, lecz przede wszystkim wiarę w dwie natury i jedną Osobę Chrystusa. Jako konieczną konsekwencję tego faktu ogłosił, że Maryja może i powinna być nazywana Matką Boga. Poza tym w dodatkowej deklaracji sprecyzował, że zjednoczenie dwóch natur dokonało się we Wcieleniu. Dlatego „jeden jest Chrystus, jeden jest Syn, jeden jest Pan, którego wyznajemy. Z powodu tej nierozerwalnej jedności wyznajemy, ze Dziewica jest Matką Boga, dlatego, że Bóg Słowo stał się ciałem, wcielił się i od wcielenia zjednoczył w Sobie świątynię ciała, które przyjął z Maryi15”.

Boże macierzyństwo Maryi zostało więc wyraźnie i definitywnie określone. W nim właśnie zawiera się istota mariologii prawosławnej. Sobór efeski powtórzył więc i potwierdził tytuł Theotokos, nadany Matce Chrystusa przez chrześcijańską pobożność. Tym samym Sobór jako teologiczne uzasadnienie wskazał misterium Chrystusa, prawdziwego Syna Bożego, który w Marii stał się ciałem.

Wielokrotnie powtarzające się w oficjalnych dokumentach Soboru słowo Theotokos pozwala wnioskować, że Sobór ostatecznie uznał Maryję za Matkę Boga. Po ogłoszeniu dogmatów i postanowień efeskich wzrosło zainteresowanie postacią Matki Bożej, które przybrało charakter gloryfikacyjny. Nie mamy prawa twierdzić, że jako takie wcześniej nie istniało, bowiem sytuacja w pierwszych wiekach była zupełnie inna, ponieważ chrześcijanie stanowili prześladowaną grupę ukrywającą się w katakumbach. Ówcześnie, gdy religia wraz z nastaniem cesarzy – chrześcijan mogła rozwijać się swobodnie,  a antagonizmy stały się jedynie gorzkim wspomnieniem minionych wieków, chrześcijańscy autorzy i apologeci z wyrachowanym kunsztem wysławiali imię Najświętszej Marii Panny. Właśnie po Soborze efeskim powstały liczne utwory na Jej cześć. Retorzy i kaznodzieje sławili Ją w swoich homiliach i kazaniach. Zachowała się do dziś ogromna liczba kazań maryjnych powstałych właśnie po Soborze efeskim. Powstało również wiele świątyń na cześć Tej, która prawdziwie zrodziła Wcielone Słowo. Jedna z takich świątyń jest powszechnie znana. W 433 roku, tzn. po ogłoszeniu formuły zjednoczeniowej, papież Sykstus postanowił wznieść w Rzymie kościół na cześć Marii Panny. Wybrał miejsce na Eskwilinie i wzniósł tam jedną z większych rzymskich bazylik ze wspaniałymi mozaikami – Maria Maggiore. Czytamy w niej napis:

„Maryjo Panno! Sykstus w tej nowej świątyni

Godne łona Twego dary czyni.

Choć z Twoim mężem pożycia nie zaznałaś

Zrodziwszy Dziecię światu zbawienie wydałaś.

My zaś tego świadkowie ofiary składamy”.

Miłość do Bogurodzicy, która ma również swoje źródło w Piśmie Świętym, wyraża się zadziwiającą przenikliwością oraz poetycką ekspresją. Stała się ona dla wiernych Kościoła prawosławnego nieodłączną częścią nauki oraz doktryną wiary. Miłość ta – jak napisał w jednym ze swych dzieł ks. Sergiusz Bułgakow – jest duszą i sercem pobożności prawosławnych, która ogrzewa i ożywia Ciało Chrystusowe – Kościół oraz wszystkich jego członków. Kościół już od czasów starożytnych, chcąc zrozumieć wielki i odwieczny plan Boży, jakim było wcielenie i ofiara Jezusa Chrystusa, Syna Boga żywego, musiał w sposób jasny i kompleksowy uświadomić sobie misję, dla której przeznaczona była i którą nadal nieprzerwanie wypełnia – Oblubienica przez Boga wybrana – Przenajświętsza Maryja Dziewica. Jej kult, który ukonstytuował się już w pierwotnej gminie apostolskiej pod koniec I wieku, rozprzestrzenił się na kraje starożytnego świata, a już w połowie II wieku przybrał faktycznie moc dogmatu. W ciągu następnych stuleci, zagadnienia maryjne stawały i stają do tej pory w centrum uwagi wielu teologów.

Po długim okresie formowania się kultu Dziewicy Maryi przeniknął on siłą rzeczy we wszystkie sfery życia Kościoła Chrystusowego. Jedną z istotniejszych form jest forma piśmiennicza, a w szczególności literacko artystyczna. Kult Bogurodzicy w pierwotnej gminie apostolskiej koncentrował się przede wszystkim na zrozumieniu Jej wielkości
– doskonałości moralnej i duchowej. Ona – pisał św. Ignacy Antiocheński: jest wypełnieniem wszelkiej łaski, wszelkich cnót, naszej nowej wiary skruchą i ukorzeniem win jest nauczycielką, a dla wszystkich wiernych – Pomocnicą we wszelakich pobożnych uczynkach. Od momentu ustalenia ksiąg kanonicznych Nowego Testamentu w IV wieku wśród chrześcijan krążyły i rozpowszechniane były apokryfy, pisma nieuznane przez Kościół za kanoniczne (z gr. αποκρυφоς – księgi ukryte, tajemne). Księgi te niejako uzupełniały niedostatek informacji o życiu Matki Bożej w literaturze kanonicznej. Wśród nich należy wymienić: Protoewangelię Jakuba, Ewangelię Tomasza (o dzieciństwie Jezusa Chrystusa), Ewangelię Nikodema (o cierpieniach Jezusa i Jego Zstąpieniu do otchłani), Opowieści o Zaśnięciu Maryi – Ap. Jana Teologa (Ewangelisty), Męczennika Św. Dionizego Aeropagity, Biskupa Sardes – Melitona, Epifaniusza z Salaminy i wielu innych pisarzy wczesnochrześcijańskich. Utwory te nie tylko mówią nam o konkretnych szczegółach dotyczących narodzin, życia i Zaśnięcia Przenajświętszej Dziewicy Maryi, ale również autorzy tych tekstów poświęcają wiele uwagi obliczu duchowemu Maryi, opisywali Jej cnoty oraz wygląd zewnętrzny. Apokryfy z punktu widzenia ich prawdziwości historycznej i wiarygodności teologicznej, są według ks. Włodzimierza Sorkina – formą poetycką, za pomocą której chciano wyrazić „pobożną myśl o wielkości i świętości Bogurodzicy”. Apokryfy niewątpliwie kryją w sobie „czyste ziarno tradycji apostolskiej”, ale oddzielnie w sposób naukowy tego, co jest historyczne, od tego,  co jest tylko fikcją, jest niezmiernie trudno, nie ulega bowiem wątpliwości,  że apokryfy stały się gruntem pojęciowo – teoretycznym, na którym sformułowane zostały podstawy dogmatycznej nauki o Nieskalaności Maryi i Jej kulcie jako Bogurodzicy Dziewicy, pierwszej przed Bogiem Orędowniczki i Wspomożycielki rodzaju ludzkiego. Oprócz tego apokryfy posłużyły jako główne źródło, z którego wzięły początek dobowe, tygodniowe i roczne cykle nabożeństw, w których wspomina się Matkę Bożą.

c.d.n.

1 Izłożenije uczenia Prawosławnoj Cerkwii o Bożej Materii, w: Episkop Ignatij (Brianczaninow), Askieticzeskaja propowied’, S.-Petersburg 1866, s.557-609, cyt. s. 557.

2 W. Łosskij, Wsieswiataja, w: „Żurnał Moskowskoj Patriarchii” 1968, nr 1, s. 65-73, cyt. S. 67 zob. tłum. pol.. Najświętsza przeł. H. Paprocki, w: Wiadomości Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego, 1984, z. 3-4, s.54-63.

3 Swiatoj Ijoan Damaskin, Tocznoje izłożenije prawosławnoj wiery, Moskwa 1844, s. 170; zob. tłum. pol. Św. Jan Damasceński, Wykład wiary prawdziwej, przeł. B. Wojkowski, IW PAX Warszawa 1969, cyt. S. 169.

4 W. Łosskij, Wsieswiataja, s. 66.

5 P. Evdokimow, Prawosławie, przeł. J. Klinger, Warszawa 1986, s. 242.

6 Św. Andrzej Kritskij, Słowo na rożdiestwo Preswiatoj Bohorodicy, w: „Chrystijanskoje cztienije” 1836 (brak numeru) cz. III, s. 233-234.

* Herezja powstała w Tracji i Arabii głosząca, że Matka Boża stanowi trzecią osobę Trójcy Świętej; oddawano jej cześć boską; kobiety składały na ołtarzach specjalne chleby (z gr. Kolliria), które w imię Maryi Panny konsekrowano i rozdzielano jako Eucharystię.

7 Św. Ewfimij Kiprskij, Tworenija, Moskwa 1882, cz. V, s. 290.

8 N. W. Pokrowski, Archeologia chrześcijańska w związku z historią sztuki kościelnej, Warszawa, Nakładem Drukarni Synodalnej 1930, s. 34.

9 L. Uspienski, Teologia Ikony, przeł. M. Żuławska, Poznań 1993, s. 49-50.

10 M. Skabałłanowicz, Tołkowyj Tipikon, Kijew 1913, t. I, s. 28.

11 S. C. Napiórkowski, Czy można zrehabilitować Nestoriusza?, w: „Summarium”, 1980 nr 9 (29), s. 131-134, lub w: tenże, Matka mojego Pana, Opole 1988, s. 129-132; Cz. Bartnik, Efeski Sobór, w: Encyklopedia Katolicka, t. IV, Lublin 1983 (bibliografia), kol. 334.

12 Ks. M. Staromiejski, Sobory Kościoła niepodzielnego, Tarnów 1994, cz. I-Dzieje, s. 59-62.

13 Tamże, s. 61.

14 Epistola IV, PG 77,44 i Mansi, Concilia IV, 888 i nn.

15 E. Schwartz, Acta Conciliorum Oecumenicorum (ACO), Berlin-Leipzig 1922-1929, t. 1, s. 70.